Zbiór opowiadań?

1
Po polsku, żeby było zrozumiale:
Tak sobie myślę od jakiegoś czasu, czysto hipotetycznie na razie, na temat jak wyżej - czyli zbioru opowiadań. Powieści moje jakoś się nie chcą pisać, za to ostatnimi czasy, tj. w ciągu ostatnich 2 lat, dysk zapełnił się mi pokaźną zgrają miniatur i opowiadań (od 2-3 stronicowych, do tych w częściach, sięgających stron 20-40). No i z tego właśnie względu rozmyślania moje zeszły na tor wydania zbioru opowiadań.
Gdzieś się czytało, że takie rzeczy raczej nie dla debiutantów, a autorów mających już na koncie książkę/i w formie wydania papierowego, ponieważ wtedy i jego krótsze rzeczy, mimo iż niejednokrotnie różnorakie pod względem tematycznym, czytywać się będą lepiej. Może tak, może nie, osobiście się na tym nie znam, dlatego zastanawia mnie fakt, czy wydawnictwa papierowe są chętne na takie eksperymenty, czy raczej patrzą na nie z przymrużeniem okna, właśnie jako 'dodatek' do kolejnych sukcesów opłacalnego autora?

Sprawa druga, ponieważ o e-bookach się czytało, ale moje pytanie wciąż czuje się nieodpowiedziane. Na jednym forum trafiłam na reklamę nowo powstałej oficyny wydającej e-booki, ale nie o tym mowa, mianowicie chodzi o fakt, iż wiele osób mawia, że warto zacząć od wydania e-booka właśnie. A moje pytanie jest takie, czy jeśli, hipotetycznie, wydam powieść/opowiadania w formie e-booka, to:
A) mogę zrobić to tylko w jednym wydawnictwie?
B) jak na takie 'sukcesy' patrzą później wydawnictwa papierowe? Czy jeśli po czasie, gdyby e-booki okazały się rozchwytywane, wysłałabym ten sam tekst do wydawnictwa tradycyjnego, mogłabym spotkać się z założeniem, że nie mogę być wydana, jeśli tekst krąży po internecie w formie elektronicznej?

Z góry przepraszam, jeśli jednak powinnam napisać w innym temacie, ale czytając te w tym dziale, nie mogłam się do żadnego wpasować, więc jeśli ktoś stwierdzi, że odpowiedź znajdę gdzieś indziej, to śmiało może mnie pokierować lub po prostu zagonić do przeczytania wszystkich tematów szczegółowo. Także, równie z góry, dziękuję za wszelakie odpowiedzi.
Kiedy ktoś spotyka kogoś
Idąc pośród zbóż
Gdy ktoś pocałuje kogoś
Płakać chciałby któż?

Re: Zbiór opowiadań?

2
Ramona pisze:A moje pytanie jest takie, czy jeśli, hipotetycznie, wydam powieść/opowiadania w formie e-booka, to:
A) mogę zrobić to tylko w jednym wydawnictwie?
Odpowiem na konkretnym przykładzie - serwis www.rw2010.pl powstał DLA AUTORÓW i CZYTELNIKÓW. W związku z tym wszystkie rozwiązania tam zastosowane mają tym dwóm grupom SŁUŻYĆ.

Publikując swój zbiór opowiadań w oficynie www.rw2010.pl zachowujesz pełnię praw do nich jako Autor, zarówno niematerialnych, jak i materialnych, a więc wraz z prawem do ich publikacji w każdej innej dowolnej formie, jaka Ci przyjdzie do głowy.
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

3
Wiesz, raczej nie wszystkie wydawnictwa elektroniczne sa 'aż tak' otwarte. Chodziło mi bardziej o fakt ogólny, zdanie od kogoś, kto zna się na tym problemie - w przypadku tej akurat odpowiedzi, problemie wydania w kilku wydawnictwach elektronicznych - czy jest to możliwe z prawnego, wydawniczego czy jakkolwiek innego punktu widzenia. Bo - jak wspomniałam - nie wszyscy raczej są tak 'otwarci'
No i później - podpunkt B. również jest ważny, jak nie ważniejszy.

Poza tym, niezła reklama...
Kiedy ktoś spotyka kogoś
Idąc pośród zbóż
Gdy ktoś pocałuje kogoś
Płakać chciałby któż?

4
Ramona pisze:Wiesz, raczej nie wszystkie wydawnictwa elektroniczne sa 'aż tak' otwarte. Chodziło mi bardziej o fakt ogólny, zdanie od kogoś, kto zna się na tym problemie - w przypadku tej akurat odpowiedzi, problemie wydania w kilku wydawnictwach elektronicznych - czy jest to możliwe z prawnego, wydawniczego czy jakkolwiek innego punktu widzenia. Bo - jak wspomniałam - nie wszyscy raczej są tak 'otwarci'
No i później - podpunkt B. również jest ważny, jak nie ważniejszy.
Co do punktu B...

Nie wiem, jak zareagują inne wydawnictwa "papierowe", ale... my w sumie też mamy możliwość druku książek. Jeśli e-book "sprzeda się" w ilości kilku tysięcy licencji - możemy śmiało drukować "papier", jeśli Autor będzie zainteresowany takim rozwiązaniem.

Co do otwartości... Jestem idealistą, gdybym nie był, nie zaczynałbym z bookcrossingiem parę lat temu. Poza tym - jestem także Autorem i upokarzające rozmowy z wydawnictwami chcę mieć za sobą...
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

5
Tak, tak, ale Ty ciągle o jednym, swoim. Więc podam przykład: wydam u Ciebie i będę chciała pójść do kolejnych, a one powiedzą mi, że nie, BO.
No i właśnie - powiedzą, czy nie powiedzą? Bo to, że Ty nie powiesz, już mam jasno potwierdzone.

Na stronie drugiej znalazłam temat który wcześniej mi umknął, o zbiorze opowiadań właśnie, ale nie dostałam odpowiedzi na pytanie, bo tam chodził - tak zrozumiałam - o opowiadania publikowane wcześniej w magazynach czy portalach.
Kiedy ktoś spotyka kogoś
Idąc pośród zbóż
Gdy ktoś pocałuje kogoś
Płakać chciałby któż?

6
Ramona pisze:Tak, tak, ale Ty ciągle o jednym, swoim. Więc podam przykład: wydam u Ciebie i będę chciała pójść do kolejnych, a one powiedzą mi, że nie, BO.
No i właśnie - powiedzą, czy nie powiedzą? Bo to, że Ty nie powiesz, już mam jasno potwierdzone.
Nie wypowiadam się za innych, ale obawiam się, ze mogą powiedzieć "nie". Ktoś tu już wspominał na forum, że wydawnictwa tradycyjne bardzo niechętnie drukują utwory, które "chodziły" w sieci. Nie wiem, czy publikacja u nas zamknie Ci drogę do jakiegoś już działającego na rynku wydawnictwa "papierowego", ale mam obawy, że tak. Choć jednocześnie mam nadzieję, że to się zapewne z czasem może zmienić ;-)

Piszę to zupełnie szczerze, bo choć zależy nam na każdym Autorze i na każdym Czytelniku, to jednak nigdy nie będziemy działać PRZECIWKO Autorom i Czytelnikom. Dlatego raczej sugeruję, żebyś najpierw udała się do kilku wydawnictw. Wcześniejsza publikacja dzieła u nas może "spalić" utwór w ich oczach.
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

7
Z tym akurat o inne e-bookowe mi chodziło, ale dziękuję i za tą odpowiedź. Choć ważniejszy jest tu fakt samego zamysłu.
Kiedy ktoś spotyka kogoś
Idąc pośród zbóż
Gdy ktoś pocałuje kogoś
Płakać chciałby któż?

8
Ramona pisze:wydam u Ciebie i będę chciała pójść do kolejnych, a one powiedzą mi, że nie, BO.
No i właśnie - powiedzą, czy nie powiedzą?
Powiedzą.

Poza tym firma Pana Macieja zgarnia aż 50% z zysku za sprzedany egzemplarz, co dla mnie jest o wiele za dużo. Jeśli w ogóle ktoś poważnie podchodzi do pomysłu wydawania ebooka na dodatek bez redakcji tekstu, itp...
Leniwiec Literacki
Hikikomori

9
padaPada pisze:Poza tym firma Pana Macieja zgarnia aż 50% z zysku za sprzedany egzemplarz, co dla mnie jest o wiele za dużo. Jeśli w ogóle ktoś poważnie podchodzi do pomysłu wydawania ebooka na dodatek bez redakcji tekstu, itp...
To nie jest moja firma.

Co do wielkości prowizji - cytat ze strony: "Wysokość prowizja jest wynikiem rachunku ekonomicznego. Proszę zwrócić uwagę na kilka faktów: zakup "złotych" obłożony jest podatkiem VAT w wysokości 23%, a poza tym od każdej wpłaty odprowadzany jest podatek dochodowy w wysokości 19%. Te dwie wartości z miejsca obniżają prowizję o prawie czterdzieści procent! Z tego co zostanie należy opłacić serwer, a także pokryć koszty obsługi prawnej i księgowej. Także działania promocyjno-reklamowe (np. planowana kampania w prasie czy mailing) finansowane będą z prowizji."

Od siebie dodam, że honorarium dla Autora liczone jest od kwoty brutto wyliczonej z ilości sprzedanych licencji, więc 50% to więcej, niż na przykład 60%, ale liczone od ceny netto ;-)

Możesz mi wierzyć - nie o zarobek na Autorach tu chodzi.

I nie mów do mnie per "Pan Maciej" bo się czuję stary ;-)
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

10
@padaPada - dziękuję za odpowiedź. I również uważam, ze 50% to dużo, zwłaszcza od tak małych kwot, ale nie o tym to temat.
Kiedy ktoś spotyka kogoś
Idąc pośród zbóż
Gdy ktoś pocałuje kogoś
Płakać chciałby któż?

11
maciejslu pisze:Co do wielkości prowizji - cytat ze strony: "Wysokość prowizja jest wynikiem rachunku ekonomicznego. Proszę zwrócić uwagę na kilka faktów: zakup "złotych" obłożony jest podatkiem VAT w wysokości 23%, a poza tym od każdej wpłaty odprowadzany jest podatek dochodowy w wysokości 19%. Te dwie wartości z miejsca obniżają prowizję o prawie czterdzieści procent! Z tego co zostanie należy opłacić serwer, a także pokryć koszty obsługi prawnej i księgowej. Także działania promocyjno-reklamowe (np. planowana kampania w prasie czy mailing) finansowane będą z prowizji."
Rewelacyjny tekst. Wyobrażacie sobie napis na butelce coca-coli:

uwaga! cena zawiera marżę, koszty prowadzenia biznesu oraz nasze plany na przyszłość

:lol:
I nie mów do mnie per "Pan Maciej" bo się czuję stary ;-)
Dobrze Maćku. ;)

Możesz mi mówić Tomek ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

12
Było!

Ramona.
Z doświadczenia mówię, że zbioru opowiadań raczej Ci nikt nie wyda. Zresztą zrób sobie krótki test, co mi będziesz wierzyć. Zadzwoń do pięciu sześciu wydawnictw i spytaj o zbiory opowiadań debiutantów. Ja robiłem to już prawie dwa lata temu, ale coś nie sądzę, żeby się zmieniło.
Czy to znaczy, że nie warto spróbować? Nie, nigdy nie wierz, jak Ci mówią, że nie warto. Porozsyłaj (polecam jednak maszynopisy, bo na propozycje majlowe wydawnictwa odpowiadają rzadko - na rękopisy zawsze, nawet jeśli po roku) i zajmij się pisaniem innych rzeczy. Stracić wiele nie możesz, chyba że to straszne gówno, ale wtedy i dobrej książki nie napiszesz ot tak, więc nie ma się czym przejmować. A jest szansa, że ktoś przeczyta te opowiadania, uzna: "niezłe, niezłe" i utkwi mu w pamięci Twoje nazwisko. Kiedy wyślesz książkę, może być łatwiej.

Ci, którzy mówią, że warto zacząć od ebooka, to są zwykle wydawcy tych ebooków. Prawda jest taka, że na dzień dzisiejszy to nie daje żadnej pozycji na rynku. Dwunastoletni Józek z dziesięcioletnim Stasiem też sobie mogą wydać ebooka, o ile mają trochę pojęcia o komputerach, ale nie czyni ich to autorami.
Więcej, "prawdziwy" wydawcy zwykle chcą mieć produkt, którego najlepiej nie widział nikt poza Tobą i Twoim kotem, żeby mieć pewność, że nie inwestują pieniędzy w coś, co można mieć za darmo z netu.
Często też przy podpisywaniu umów z wydawnictwem, zawiera się w nich eksploatacje na innych polach, czyli np. w sieci.

Zatem ebook będzie czymś co raczej spala tekst w tej formie wydany, a jednocześnie jest to wątpliwej jakości debiut, czy wyrobienie sobie pozycji.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

13
TadekM pisze:Było!
Jak i wspomniałam
i zajmij się pisaniem innych rzeczy.
Z pisaniem u mnie tak samo jak z czytaniem - wolę napisać/przeczytać 5x10 stron niż 1x50. Jedną książkę piszę już... tyle, że wstyd przyznać, bo jestem leniem, mimo masy dobrych pomysłów.


Dziękuję serdecznie za wyczerpująca odpowiedź.
Kiedy ktoś spotyka kogoś
Idąc pośród zbóż
Gdy ktoś pocałuje kogoś
Płakać chciałby któż?

15
Ebru pisze:A nie lepiej uderzyć na magazyny i czasopisma? Powysyłać im parę opowiadań i zobaczyć co odpowiedzą.
W prezencie na swoje 40 urodziny napisałem opowiadanie. Wysłałem je do Nowej Fantastyki. Po znajomości (bo mam przyjemność znać Redaktora Naczelnego, ale, co ważniejsze, On zna mnie). Opowiadanie się spodobało, skracanie trwało krótko. Po dwóch latach ukazało się drukiem...
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron