Na imię mam Aneta, choć Jada też może być.
Trafiłam do was w obłąkańczym poszukiwaniu informacji o umowach wydawniczych, jako że właśnie takową podpisuję z FS i adrenalina uderza nieco.
Piszę fantastykę. Jestem nawróceńcem, po latach studiów polonistycznych gdzie wmawiano mi, że to gatunek niegodny i mozolnym pisaniu tekstów głównonurtowych wypinam się na szlachetnych akademików i znów piszę to co lubię.
Debiutancka powieść już znalazła wydawcę, dwa kolejne tomy gotowe, czwarty w pisaniu, nie ma czasu na lenistwo, 30 na karku, a słowa Pilipiuka biorę sobie do serca
