Ahoj drużyno ;)

1
Właśnie dołączyłam do grona. Zwiedzam i czytam stare wątki.
Na imię mam Aneta, choć Jada też może być.
Trafiłam do was w obłąkańczym poszukiwaniu informacji o umowach wydawniczych, jako że właśnie takową podpisuję z FS i adrenalina uderza nieco.
Piszę fantastykę. Jestem nawróceńcem, po latach studiów polonistycznych gdzie wmawiano mi, że to gatunek niegodny i mozolnym pisaniu tekstów głównonurtowych wypinam się na szlachetnych akademików i znów piszę to co lubię.
Debiutancka powieść już znalazła wydawcę, dwa kolejne tomy gotowe, czwarty w pisaniu, nie ma czasu na lenistwo, 30 na karku, a słowa Pilipiuka biorę sobie do serca ;)
"jak nie ja, to kto?" to całkiem niezła motywacja... byle po wszystkim móc powiedzieć z uśmiechem kota obżartego śmietanki "dobrze się bawiłam"

3
Witaj w fabrycznej stajni :) Jakbyś miała jakieś konkretne pytania odezwij się na priva.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Re: Ahoj drużyno ;)

4
Jada pisze:Jestem nawróceńcem, po latach studiów polonistycznych gdzie wmawiano mi, że to gatunek niegodny i mozolnym pisaniu tekstów głównonurtowych wypinam się na szlachetnych akademików i znów piszę to co lubię.
Miałaś pecha. Ja na studiach polonistycznych trafiłem na Mistrza, Profesora Antoniego Smuszkiewicza, więc pracę magisterska pisałem z powieści Janusza A. Zajdla ;-)
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

5
Macieju, mój pech, moja uczelnia jest tak konserwatywna, że jezuici przy nich to wywrotowcy i podejrzanych pomysłach. Miałam fantazję, jako 19 latka, by mgrka była o Kresie, którego uwielbiałam (i do dziś kocham, choć zdrowszą już nieco miłością), ale nie przeszło.
"jak nie ja, to kto?" to całkiem niezła motywacja... byle po wszystkim móc powiedzieć z uśmiechem kota obżartego śmietanki "dobrze się bawiłam"

6
Aneto,

jeśli dobrze dojrzałem w Twoim profilu (miasto) - to i tak miałaś "luzy", że rzeczonego Kresa pozwalano Ci czytać ;-)

Ale wiesz co? Może nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo ja po napisaniu pracy jakoś tak się zniechęciłem do sf w ogólności i w szczegółach, że przerzuciłem się na inne rodzaje literackie i trwam w swym uporze po dziś dzień...
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

10
Dreammy pisze:Hej :) Moja polonistyczna magisterka też zahaczała o fantastykę :D
No, proszę... To jest nas tu więcej ;-)

Ja niestety bardzo żałuję, ze pisałem w czasach "przedkomputerowych", bo teraz czeka mnie żmudne przepisywanie magisterki, w celu jej zdigitalizowania i upublicznienia ;-)

Na razie poradziłem sobie ze wstępem i już wrzuciłem Sami-Wiecie-Gdzie. Ale reszta idzie mi trochę gorzej...
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

12
Ha, prawdę masz Macieju poniekąd, na prozę obozową (temat mojej magisterki) i emigracyjną (doktorat) patrzeć już nie mogę, szkoda by było tracić serce do sf. A Kresa nie wybiłby mi wtedy z głowy nikt, od wczesnego liceum wysyłałam do Kącika w Feniksie teksty i nadwyrężałam jego cierpliwość do granic ;) Prędzej zmieniłabym uczelnię niż wyrzekła się Kresa ;)
"jak nie ja, to kto?" to całkiem niezła motywacja... byle po wszystkim móc powiedzieć z uśmiechem kota obżartego śmietanki "dobrze się bawiłam"

13
Cortazar, Murakami, Borges, Marquez, Saramago - wszyscy piszą/pisali fantastykę, a co poniektórzy to nawet nobla dostali :-) No chyba że dla kogoś fantastyka to tylko Tolkien, Conan i ewentualnie Lem i Gwiezdne Wojny. Nie lubię podziału na "fantastykę" i "literaturę piękną", bo to automatycznie znaczy, że fantastyka nie może być piękna (cokolwiek mamy na myśli używając tego słowa). Zdradzisz nam, o czym jest Twoja książka? ;)

14
hm, urban fantasy pomieszane z kryminałem, osadzone w Toruniu i to dość mocno, przestrzeń realnego miasta sąsiaduje z miastem nadnaturalnym, bohaterka krąży między nimi i wpada w coraz to nowe tarapaty, jakby nie dość miała kłopotów z pracą w policji i ukrywaniem że jest wiedźmą ;) Nie zdradzę za wiele, zawsze ciekawiej sięgnąć po całość, gdy wydadzą. Z założenia pierwsza część większej całości, na pewno 5 tomów, bo te już napisane lub w trakcie pisania, może więcej, jak mi się Dora nie znudzi... Na razie bawi mnie i wciąż mam pomysły w jakie znów zamieszanie ją wpędzić, zobaczymy jak długo się to utrzyma ;)
"jak nie ja, to kto?" to całkiem niezła motywacja... byle po wszystkim móc powiedzieć z uśmiechem kota obżartego śmietanki "dobrze się bawiłam"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron