91

Latest post of the previous page:

Covu,

poszło. ;)

Dzisiaj było głównie poprawianie i planowanie fabuły oraz erotycznej geometrii. Układają się dwa trójkąty. W sumie, powinienem sobie rozpisać graf tych relacji, by się nie pogubić. ;) Jeszcze trochę a ze Sci-Fi to mi się zmieni w romans dla pensjonarek. :P

93
LC
Graf, czy romans. A może Sci-Fi. ;)
Wczorajszy dzień był wyłączony z literatury, ergo mało produktywny. Rozmyślałem tylko nad uwagami Thany i Zoee. W dwóch-trzech punktach dostałem nie lada orzech do zgryzienia. Solidna korekta jeszcze czeka, na weekend, gdy (tak wierzę) skończę kolejny rozdział lub dwa.
Wynik na dzisiejszy dzień 4767 znaków. Zapowiada mi się dłuższy rozdział, albo podzielenie go na dwa. Poprzedni też już wydłużyłem o scenę golizny (ponoć dobrze się sprzedaje) :P
Oczywiście, fabuła znowu ewoluuje jak kloszard po tanim winie, ale staram się pilnować.

Łącznie 49571 znaków. Planuję zmieścić się w 300k. Patrząc na rozwój fabuły, sądzę, że jest to wykonalne. :)

94
A jak tam patrzenie obrazami? Pomaga pilnować fabuły?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

95
Próbuję układać szkielet fabuły na pewnych scenach, lub obrazach. Daję jednak sobie trochę swobody. Próbuję też budować wokół zdania, lub opisu. Wiem też, że jest kilka pytań w fabule, które jeszcze przez długi czas będą bez odpowiedzi. Na chwilę obecną, chcę zamknąć wątek wprowadzający. Próbuje pisać wątkami. I tak z każdym rozdziałem czuję coraz większą władze nad fabułą, jak i świadomość, że jeszcze sporo materiału muszę opisać. Najchętniej jednak chciałbym, żeby wyszło mi jak u Gibsona, główny proces zachodzący wokół fabuły, socjologiczna wizja dla której fabuła jest tylko realizacją. No, ale nie roszczę sobie pretensji do talentu Gibsona. ;)

Na teraz 2276 znaków. Dzisiaj jeszcze chcę dobić do 4 lub 6k.

96
Na podsumowanie dnia: Trzeci rozdział zamknięty - łącznie ma 10574 znaków.

W czwartym rozdziale napisałem 1928. Ten rozdział traktuję trochę eksperymentalnie, pewnie początek wyjdzie za bardzo obyczajówka. ;)

Znaków w całym tekście: 54753

97
Dzisiaj skromniej, ale wciąż powyżej minimum dwóch tysięcy znaków na dzień.
2542. Powolutku, pomalutku, byle wszystko się układało w logiczną całość. :)

98
Utarg na dziś: 3708

Skromna scenka ładnie się rozrosła. próg 60,000 znaków przekroczony. Do końca roku, zostało mi jeszcze 40 tysięcy. :)

99
Do końca roku, zostało mi jeszcze 40 tysięcy.
Czyli cztery dni po 10 tysięcy, a potem wooooolneeee! ;)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

100
Gdybym tylko pisał jak prozaik a nie jak pożal się boże poeta. ;) Ja chyba na jakiś czas utknąłem na poziomie 2-4 tysięcy dziennie. :) Będę próbował coś jeszcze dzisiaj napisać, chociaż zdrowie się buntuje.

102
Miałem raczej na myśli: Siedź dwie godziny nad jednym akapitem, potem usuń z niego połowę zdań. Zastanów się czy to wszystko ma sens... :P

103
Dzisiaj (chociaż liczone na rachunek wczorajszy, gdyż świadomością wciąż jestem przy niedzieli) napisałem 5833 znaki. Wyniki, jak na mnie niezły. Pisałem scenę z gniewem i na gniewie, więc było łatwiej. Poza tym, psyche bohaterki opisuje mi się o wiele przyjemniej niż psyche bohatera. ;)

104
Baribal pisze:Poza tym, psyche bohaterki opisuje mi się o wiele przyjemniej niż psyche bohatera. ;)
Hehe, a mi właśnie lepiej opisuje się męskiego bohatera :)
2+2=17

105
Ten tydzień definitywnie idzie na straty, a i nadchodzący nie zapowiada się najlepiej. fabuła trochę mi się pokręciła, próbuję sobie wszystko uporządkować. No i jeszcze ten język, który wciąż wymaga szlifowania. :P

Wczoraj wyszło tylko 1566. Dzisiaj nie wiem, czy coś napiszę, cały czas coś odciąga uwagę.

106
Napisałem potwora! :P

2518 rozkmin o rudych włosach, rudych kobietach i mężczyznach pożądających rudych kobiet. Wyszło trochę bajzlu sporo pseudopsychologi. Pewnie będę to jeszcze poprawiał i porządkował. Oznacza to też, że bohaterka będzie faktycznie musiała dostać te dwa rozdziały już tylko dla siebie, by było wiadomo, że to o niej ta bajka. :D

Wróć do „Maraton pisarski”