Latest post of the previous page:
Chyba nie do końca, choć oczywiście TWA jest także zauważalne. Problem w tym, że my nie mamy etosu recenzenta/ krytyka. Mamy tylko etos pisarza. Stąd wiele osób opiniujących książki to zapoznani pisarze - osoby które chciały pisać tylko im nie wyszło i teraz równają z glebą polską literaturę udowadniając na siłę jak jest źle - a musi być źle skoro nie mogą się przebić jednostki genialne! - i biadając nad miałkością tych którym się powiodło. Inni z kolei traktują recenzje jako li tylko wprawkę przed prawdziwym pisaniem, okazję do nawiązania znajomości w redakcjach i wydawnictwach, coś co przyda się im w przyszłości, kiedy zostaną autorami. Ci z kolei przeważnie piszą o przyszłych kolegach pozytywnieNatasza pisze:Techniczna mizeria tekstu krytycznego jest konsekwencją TWA, czyli środowiska emocjonalnie związanego z autorem - reklama szeptana, społecznościowa.
