ancepa pisze:Łuk, kusza, (...) - takie rzeczy mi do fabuły pasują.
Ok, ja to rozumiem.
Zresztą nieprawdą jest, że w dzisiejszych czasach nie używa się łuków i kusz. Są one obecne podczas działań bojowych, ale w trochę innym charakterze niż to było np. w średniowieczu.
ancepo, przede wszystkim musisz sobie odpowiedzieć na pytanie: ile ma być w tym realizmu?
Może to być scena realna z użyciem tych narzędzi, a może być Rambo, a nawet Power Rangers. Mnie tego chyba najbardziej brakuje w Twoim opisie.
Nie znam też charakteru ani łucznika ani tego, który biegnie, ale w ich działaniach odnajduję mnóstwo błędów i to bardzo podstawowych. Obaj jawią mi się jako zwyczajnie niekompetentni i niezdolni do wykonania swojego zadania i ani jednemu bym nie zlecił zabójstwa, ani nie chciałbym, żeby ten drugi mnie chronił.
Po pierwsze łucznik:
powinien mieć czas, rozpoznać (w miarę możliwości teren), znaleźć sobie miejsce dogodne do oddania strzału i takie, żeby nie można było się natychmiast do niego dostać. Na spokojnie może się przygotować, ukryć, obserwować i zaatakować w momencie, który sam wybierze.
Strzela, a ponieważ przejmuje inicjatywę i atakuje z zaskoczenia, to nim tamci zorientują się, że ktoś do nich strzela, to już ma przygotowaną kolejną. Ciach! Poleciała kolejna. Powiedzmy, że są kumaci (chociaż średnio jako takich ich widzę, ale o tym zaraz), to mniej więcej w tym momencie zorientują się skąd strzela. A on powinien mieć przygotowaną już kolejną i ciach!
Zanim ktokolwiek zacznie biec to taki łucznik pośle przynajmniej te trzy strzały. Jak się nie udało i jest sam (bo to przecież nie jest pewne), to bierze nogi i za pas i spindala!
Jeśli robi tak, jak mówisz, że wybrał beznadziejne miejsce, nie umie się przygotować i z elementem zaskoczenia też mu nie wychodzi to albo niech zdycha (nie będzie mi go wcale szkoda) albo niech się zajmie czymś innym np. kopaniem rowów.
Teraz ochroniarz:
zadaniem ochroniarza jest jak sama nazwa wskazuje ochrona, więc on nie powinien nigdzie biec. Jeśli to robi, to jest głupi i naraża chronioną osobę. On ma się tą osobą zająć, zadbać o jej bezpieczeństwo i zminimalizować ryzyko, a jeśli będzie trzeba to ochronić własnym ciałem.
A co jeśli jest ktoś oprócz tego jednego łucznika? Co wtedy?
A ten sobie opuszcza stanowisko i biegnie... trochę bezmyślnie... kolejny do kopania rowów. Przynajmniej będą przyjaciółmi
No ale to jest wariant bardziej realistyczny. Tak jak napisałem na wstępie Rambo i Power Rangers się raczej do tego nie będą zaliczali i oni mogą sobie pozwolić na więcej. Nawet na wezwanie Smokozorda

I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude