No jeśli liczyć badziew z rana, to 34k.
Ja tak piszę. Muszę mieć tylko pomysł, który zazwyczaj wymyślam miesiąc, a wtedy pozostaje tylko usiąść i napisać. Zwracam tylko uwagę, że to jest surowizna, a ja mam straszną tendencję do nieudanego barokizowania języka, więc taki tekst w stanie czystym jest najeżony babolami jak keks rodzynkami i korekta zajmuje zwykle trzy, albo i cztery razy więcej.