61

Latest post of the previous page:

A co jak napisze lepsza reszte niz sam autor... glupio by bylo... :P
Ich bin Nitroglycerin... l??sche Feuer mit Benzin...

Wer mich in seinen Venen f??hlt... wird mir nicht mehr entflieh’n...



See the fallen angels pray... for my sweetest poison...

I crash and I burn and I freeze in hell... for your poison...

62
no... w sumie...

w takim razie więcej nic już mojego nie przeczytacie - nigdy! :P



P.S. czy w regulaminie pojedynku nie określono jego czasu trwania - myślałam, że ocieniacie teksty przez tydzień... ?
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".

- Nieśmiertelny S.J. Lec

63
<Placze>... :P
Ich bin Nitroglycerin... l??sche Feuer mit Benzin...

Wer mich in seinen Venen f??hlt... wird mir nicht mehr entflieh’n...



See the fallen angels pray... for my sweetest poison...

I crash and I burn and I freeze in hell... for your poison...

65
Jest to oczywiste, ze publikujac cos w necie trzeba zdawac sobie sprawe z konsekwencji. Zgadzam sie w przedmowcami.Kazdy tutaj ,chyba zdaje sobie (chociaz troche) z tego sprawe,bo wiekszosc osob zamieszcza tu tylko fragmenty. I Bogu dzięki. Wiecej bym nie wytrzymala:)

67
Nie chciałem tworzyć sztucznego problemu czy też podsycać obaw; jeśli ktoś jest dziełomejkerem to obiekt mogą mu buchnąć choćby w redakcji.

Idąc tym tokiem można dojść do wniosku, że najlepiej coś napisać, schować do sejfu a potem zakopać; ale faktem jest, że literatury umieszczonej tylko w internecie jest coraz więcej, i jest to literatura właściwie anonimowa (przynajmniej wg. prawa). Plagiat istnieje w „realny życiu”, więc dlaczego internet miałby być pozbawiony tego zjawiska? Można spojrzeć na to statystycznie – niech co pięćsetny utwór w internecie będzie w stanie coś zarobić albo coś wygrać - to kilka perełek już krąży.

Nie chodzi tylko o „zapożyczanie” całych utworów – to może być sam pomysł, styl, czy choćby sentencja wykorzystana przez agencję reklamową; jeśli ktoś uważa, że to nieetyczne więc nikt nie połasi się na utwory „niczyje”, to warto zdać sobie sprawę z tego, że czasami literatura to jakaś forsa i jakiś prestiż – a to aktualne (ponadczasowe?) fetysze cywilizacji, i wiadomo do czego ludzie są zdolni by je osiągnąć ;)

Internet i papierowe złoto ;)

Panie i Panowie pisarze – strzeżcie się ;)



p.s.

Zaraz dostanę bana za to, że odstraszam „klientele” ;)



zdrówko

70
i bardzo dobrze, bo tekst był na poziomie :D - to chyba pierwszy przyznany punkt :D

Holej zamknij bitwe :P
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".

- Nieśmiertelny S.J. Lec

72
No i nareszcie wszystko się jakoś ułożyło:)
"Ale dosyć już o mnie. Mów, jak Ty się czujesz

z moim bólem - jak boli

Ciebie Twój człowiek."

74
Misja wykonana, przed chwilą wysłałam tekst 8) ... I tak całkowicie na marginesie, pisanie go wedle określonych reguł, z wyznaczoną dead line było... nie tyle koszmarem, udręką, katorgą i w ogóle tymi wszystkimi cudownymi przymiotnikami, którymi zazwyczaj obficie przyprawia się temat pisania prac na uniwerku, co czymś niezwykle męczącym. Z całym szacunkiem, ale nigdy więcej. Okazało się, że jeśli wisi nade mną jakaś ręka trzymający wielki znak z napisem 'Zobowiązałaś się', to mnie mentalnie zatyka o_O .

Ale mimo wszystko starałam się, żeby jednak coś z tego wyszło. Duma z udarem słonecznym, podbierana przez utykający honor, wytrwale dociągnęły mnie do mety. Bo jak już nie z tarczą, to przynajmniej na tarczy :salut: .

75
martttyna, nie wypowiadamy sie w tematach bitewnych. Czego nie rozumiesz? Masz opisac atak na Batanzen-Jar. Od ciebie zalezy co to za atak, kto lub co to jest Batanzen-Jar, czas, miejsce itp. - kombinuj.

Wróć do „Bitwy literackie”