466

Latest post of the previous page:

Bartosh16, warto wcześniej dać tekst do przeczytania kilku osobom (im większa grupa tym lepiej) i wyciągnąć średnią z ich komentarzy, teoretycznie dla książki najkorzystniej byłoby dać ją kilku wrogom, to byliby najlepsi recenzenci :)

Jeśli Twój tekst okazał się słabszy niż początkowo sądziłeś, wyciągnij z tego wnioski i postaraj się swoje słabości literackie przekuć w atuty :) Podobnie jak z nauką: nie rozumiesz czegoś - postaraj się, abyś właśnie to zrozumiał najlepiej. :)

Ku pokrzepieniu, w historii nauki było sporo prac młodych ludzi bardzo krytykowanych, którzy potem zostali słynnymi uczonymi. Np. rozprawa S. Arrheniusa dotycząca dysocjacji elektrolitycznej miała początkowo złe recenzje (jako rzekomo słabo napisana i uzasadniona) i wydawało się, że człowiek jest już spalony w świecie nauki. P. T. Cleve, ówczesny szef Arrheniusa, pokazał W. Ostwaldowi zlewkę z roztworem soli kuchennej i powiedział kpiąco: czy naprawdę pan wierzy, że tu pływają atomy sodu i chloru?
Podobnie było z pomysłami J. H. van`t Hoffa dotyczącymi stereochemii. O koncepcji van`t Hoffa w takich słowach pisał H. Kolbe: "Filozofia przyrody, przezwyciężona pięćdziesiąt lat temu ścisłym badaniem przyrody, obecnie znowu została wypuszczona przez pseudobadaczy z klatki przeznaczonej dla przechowywania odpadków ludzkiego umysłu".
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

468
Spokojnie chłopie, żartowałem :) Co to jest siedmiu ludzi? Nawet gdybyś miał osobiście zlikwidować świadków swojej pomyłki, wystarczy na to magazynek tetetki, nie trzeba nawet kupować glocka :P

Na poważnie - nie ma najmniejszych powodów do zmartwień, bo istnieją tylko dwie opcje:
a) jesteś grafomanem i tak czy owak Twoimi książkami nie zainteresuje się nawet pies z kulawą nogą ( a więc spoko)
b) masz talent i prędzej czy później coś wydasz ( a skoro tak, to nie będziesz się specjalnie przejmował jakimś sfrustrowanym hejterem który w momencie Twojego sukcesu, wyciągnie Twoją pierwszą książkę z otchłani Internetu ( więc znowu - spoko)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

470
Taka lekka powiastka o komediowym zabarwieniu.
Rzecz dzieje się w szkole (brak inspiracji Harrym Potterem). Najstarsza klasa walczy z okrutnym dyrektorem i jego pseudoedukacyjnymi żołnierzami. Wielka literatura to może nie jest, ale do poprawy humoru się nadaje.
Wprowadzam tylko warsztatowe poprawki, bo skończyłem ją pisać parę lat temu i językowo wyewoluowałem.
Czemu pytasz?

472
Czytać nie miałem przyjemności, ale na szybko wygooglowałem cokolwiek, żeby nie świecić ignorancją.
Chodzi Ci głównie o to, że przedwcześnie ukazała się robocza wersja jego dzieła?

473
Raczej o pokrewną tematykę :), chociaż zapewne inaczej ujętą.

Książka Jarka sprzedała się już w ok. 8 tys. egzemplarzy.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

475
Andrzej Pilipiuk pisze:
Bartosh16 pisze:Gwoli ścisłości, wydałem w formie e-booka, nawet siedem osób kupiło xD
no to nie kupisz pralki...
Nawet na proszek do prania trochę brakuje :(
Ale ten nieudany debiut traktuję jak zimny prysznic, który zmył ze mnie brudy amatorszczyzny. Gdybym nie zaczął od dupy strony (za przeproszeniem) i najpierw zwiedził to forum, to może bym tego uniknął, ale z drugiej strony krytyka podziałała jak przysłowiowy kop w zad.
Wyczytałem, że płatne pozycje publikowane na portalach self-publishing dochodzą średnio do kilkuset sprzedanych egzemplarzy, więc przyszłościowy kierunek to to nie jest. Może starczy na pralkę, ale na mercedesa zabraknie.

476
Bartosh16, to nie będzie do Ciebie :) Od dawna mi ten tekst chodzi po głowie:

Rozmawia dwóch profesorów fizyki. Jeden mówi:
- Wiesz, kupiłem twoją książkę...
- Aaa, to ty ją kupiłeś!

:D
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

477
Spokojnie, potrafię odróżnić rubaszny, nieszkodliwy żart od pocisku hejtera :)

- Czym różni się grafoman od pizzy?
- Pizza nakarmi rodzinę xD

479
Rasizm zdaje się jest tutaj nielegalny :)
Za chwilę i tak administracja nas objedzie za offtop.

Znacie przypadki osób, którym udało się zaistnieć poprzez self-publishing?

481
Osobiście publikując na jednym z portali byłem święcie przekonany, że coraz więcej ludzi czyta książki w formie elektronicznej. Nawet mój przyszły teść kończy właśnie drugą sagę space opery na tablecie córki. Szczerze, mój "target" (domniemanie ludzie w wieku 13 - 25 lat) spędza obecnie mnóstwo czasu, "siedząc" w smartfonach czy tabletach. Mało kto zadaje sobie trud pójścia do biblioteki i wypożyczenia danej książki. Większość szuka bardziej wygodnych rozwiązań (w domyśle: chomikuj.pl). Mój debiut już pierwszego dnia pięć osób chciało pobrać z chomika. Myślę, że przełom byłby jak najbardziej możliwy, ale mnóstwo ludzi obecnie stoi przed dylematem - kupić e-booka za siedem złotych czy na to miejsce trzy chleby.
W tym miejscu uzależniałbym popularność self-publishingu od dobrobytu w kraju, bo potencjał reklamowy Internetu jest ogromny, a i dystrybucja nie stanowi problemu.

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”