76

Latest post of the previous page:

Co nie zmienia faktu, że niekiedy trzeba ruszyć tyłek sprzed tego kompa, jeśli chce się do sprawy podejść poważnie. W internecie istotnie jest całe mnóstwo informacji, ale nie wszystkie i nie każda z nich jest prawdziwa.
Jak choćby ten nieszczęsny pendent, na temat którego Wikipedia rozsiewa plotki, że to mocowanie do miecza (dzięki Grimzon za oświecenie).
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

77
Bartosh16 pisze:Jak choćby ten nieszczęsny pendent, na temat którego Wikipedia rozsiewa plotki, że to mocowanie do miecza (dzięki Grimzon za oświecenie).
Refleksja pokoleniowa:
Może to z powodu PRL i cenzury, która mnie uczuliła, może tylko z powodu lat jako takich, wiem, że NIGDY nie należy ufać jednemu źródłu, wiedzę trzeba weryfikować, wielokrotnie. To truizm - ale pokolenie "ksero" i "wytnij-wklej z Wiki", pokolenie uczone na bajerach podręcznikowo-ćwiczeniowych (tu wpisz słowo z ramki), na pewno nie ma tego nawyku badań literaturowych.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

78
Fachowcy piszą tu "kryzys", "boom sie skończył" itd. To wszystko prawda (albo i nie?).
Ale podstawowa sprawa jest taka: co z czytelnictwem? Czyli - z popytem? Polityka fiskalna, fuzje wydawnictw itp. to jest jakiś element, tylko czy to ma taki istotny wpływ na to, że Polacy niewiele czytają?

79
Óp pisze:mało który początkujący autor ma czas i ochotę, żeby swoje teksty dopieszczać, ślęczeć nad nimi, odstawiać na długie miesiące, wracać, znowu poprawiać
Dlatego wciąż spore szanse są przed nami - użytkownikami tego forum, którzy właśnie siedzą i dłubią do znudzenia. Istnienie takiej społeczności to promyk nadziei.
Andrzej Pilipiuk pisze:Owoż nie - POD ich "uratuje" - wchłonie i skanalizuje ogromną masę grafomanów.
Cenna umiejętność widzenia pozytywnych cech nawet w poważnym problemie rynku wydawniczego. Dobrze, że zwróciłeś na to uwagę, nie myślałam o POD w ten sposób :)
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

80
raan pisze:Fachowcy piszą tu "kryzys", "boom sie skończył" itd. To wszystko prawda (albo i nie?).
Ale podstawowa sprawa jest taka: co z czytelnictwem? Czyli - z popytem? Polityka fiskalna, fuzje wydawnictw itp. to jest jakiś element, tylko czy to ma taki istotny wpływ na to, że Polacy niewiele czytają?
To jest bardzo skomplikowana kwestia, bo zależy, co rozumiesz pod pojęciem "czytelnictwo".
Druga rzecz, im więcej pieniędzy na życie, tym mniej na rozrywki.
Przesunięcie potrzeb w stronę jak najłatwiejszej rozrywki...
Poza wszystkim, mnie się wydaje, że kiedyś te sondaże były kreowane, liczby pięknie wyglądały, ale jak wchodziłem do mieszkań przeciętnych ludzi na przełomie 80/90 ubiegłego wieku, to też w niejednym żadna książka nie leżała... więc spadek jest, ale czy naprawdę głęboki? Ile w tym przesunięciu przeze mnie wspominanym zajmuje internet, czytanie artykułów w sieci, czasem książek? :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

81
Jak choćby ten nieszczęsny pendent, na temat którego Wikipedia rozsiewa plotki, że to mocowanie do miecza (dzięki Grimzon za oświecenie).
Oczywiście wiem, że będziecie zrzynać wypracowania ze wszystkich możliwych źródeł, ale na litość boską, niech to nie będzie Wikipedia, jak mawiała moja psorka od historii ;)
Ale podstawowa sprawa jest taka: co z czytelnictwem? Czyli - z popytem? Polityka fiskalna, fuzje wydawnictw itp. to jest jakiś element, tylko czy to ma taki istotny wpływ na to, że Polacy niewiele czytają?
Pewnie za dużo jeżdżę pociągami (albo to kwestia doboru towarzystwa), ale średnio widzę przełożenie tego, co o czytelnictwie mówią, na rzeczywistość.
Znaczy, w porządku, jest źle, ale chyba nie (aż tak) tragicznie.
jestem zabawna i mam pieski

82
raan pisze: Ale podstawowa sprawa jest taka: co z czytelnictwem? Czyli - z popytem? Polityka fiskalna, fuzje wydawnictw itp. to jest jakiś element, tylko czy to ma taki istotny wpływ na to, że Polacy niewiele czytają?
popełniasz chyba błąd utożsamiając czytelnictwo z popytem.
Jasne masa ludzi kupi ksiązkę przeczyta i wstawi za szybkę. Inni pożyczą kumplom, ktoś spyli na allegro by kupić coś kolejnego, wymieni etc. Są jeszcze biblioteki

Tak powstaje ogromny drugi obieg.

Jeśli jest kryzys ludzie kupują mniej ale szukają innych możliwości (w tym nielegalnych) gdy kryzys puszcza dochodzą do wniosku że kupią sobie nową książkę ulubionego autora zamiast czekać az ktoś pożyczy. Jak mają najnowsze na półce dochodzą do wniosku że warto by mieć jeszcze inne - ulubione. A potem że chcą mieć wszystkie...

I tak się to kręci. Powoli albo szybciej.

Polityka fiskalna wpływa na cenę książki. Ale nie tylko - wzrost cen żarcia powoduje spadek sprzedaży książek...

[ Dodano: Czw 26 Wrz, 2013 ]
Natalia Szczepkowska pisze: Cenna umiejętność widzenia pozytywnych cech nawet w poważnym problemie rynku wydawniczego.
Jako katolik staram się szukać w ludziach dobra... ;)

83
Natasza pisze:
Bartosh16 pisze:Jak choćby ten nieszczęsny pendent, na temat którego Wikipedia rozsiewa plotki, że to mocowanie do miecza (dzięki Grimzon za oświecenie).
Refleksja pokoleniowa:
Może to z powodu PRL i cenzury, która mnie uczuliła, może tylko z powodu lat jako takich, wiem, że NIGDY nie należy ufać jednemu źródłu, wiedzę trzeba weryfikować, wielokrotnie. To truizm - ale pokolenie "ksero" i "wytnij-wklej z Wiki", pokolenie uczone na bajerach podręcznikowo-ćwiczeniowych (tu wpisz słowo z ramki), na pewno nie ma tego nawyku badań literaturowych.
W jedenastu tomach "Miecza Prawdy" pas zakładany przez ramię, przy którym mocuje się pochwę z mieczem, to pendent - jestem wprowadzony w błąd.
Wikipedia - po raz kolejny jestem wprowadzony w błąd przez kogoś, komu wydaje się, że się zna, i jestem tego kompletnie nieświadomy.

W opowiadaniu na wszelki wypadek pominąłem kwestie mocowania miecza i umiejscowienia pochwy (Tak bodajże zrobił p. Pilipiuk w "Oku Jelenia", bo nie wiem, czy bohaterowie mieli rapcie, czy żabkę. Mogę tylko domniemywać, że to pierwsze ze względu na epokę). Chciałem doprecyzować, więc spytałem Grimzona o pendent, a ten cierpliwie mi wyjaśnił, że to błąd tłumaczy (Miecz Prawdy) i brak rzetelnej wiedzy (Wiki).

Ale dla Ciebie mogę być leniem intelektualnym :)
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

84
ujmę to tak: trzeba unikać błędów. Wszystkich nie unikniemy - ale trzeba dążyć...

Ja mam piękny słownik uzbrojenia historycznego grubachny i z ilustracjami - ale autor z uporem maniaka zamiast słowa kusza pisał arbaleta...

85
Andrzej Pilipiuk pisze:Ja mam piękny słownik uzbrojenia historycznego grubachny i z ilustracjami - ale autor z uporem maniaka zamiast słowa kusza pisał arbaleta...
A jaki to słownik? Kto jest jego autorem?
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

88
po prostu kolo nie używa w ogóle słowa kusza.

rozróżnienie popularne jest takie:

kusza wali bełtami - czyli krótkimi strzałami z drewna
arbaleta wali kamiennymi lub metalowymi kulkami.

On nie rozróżnia.

89
Pozwolę sobie wkleić kawałek recenzji prof Nowakowskiego o tej książce :)
„Leksykon” w części dotyczącej uzbrojenia średniowiecznego jest, w polskim wydaniu, dziełem bezwartościowym. Nie mając, w chwili obecnej, możliwości dotarcia do pracy B. Trubnikowa w oryginale nie chcę urazić Autora obciążaniem go winą za zaistniałą sytuację. Niewątpliwie jednak słowa krytyki należą się tłumaczom a także wydawnictwu „Kurpisz S.A.”, które „Leksykon”wydało drukiem.
Sięgnąć po „Leksykon” może wielu. Wśród nich z pewnością znajdą się osoby liczące na wzbogacenie swej wiedzy dotyczącej militariów epoki średniowiecza celem późniejszego wykorzystania jej, choćby przy opracowywaniu rekonstrukcji uzbrojenia dla pojawiających się ostatnio w coraz większej liczbie bractw rycerskich. Niesie to za sobą zagrożenie nieprawidłowego przyswojenia sobie wielu pojęć i określeń a nawet kompletnego niezrozumienia problematyki. Dalszą zaś konsekwencją może być nieprawidłowe funkcjonowanie pojęć „około militarnych” nie tylko w życiu codziennym, w trakcie „rycerskich” pikników i turniejów, ale także na kartach publikacji pisanych przez osoby,których entuzjazm dla propagowania tematów związanych z uzbrojeniem jest godny pochwały, ale fachowa wiedza jeszcze niewystarczająca. Przykłady takich opracowań, wcale nierzadko, spotkać już można na półkach księgarni czy bibliotek.
Często trafiają one do nieświadomych nieprawidłowości czytelników, powodując tylko dalsze rozszerzanie się „epidemii ignorancji”.
Gdzie "Leksykon" to właśnie to dzieło :)
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

91
Stowarzyszenie Wydawców Europejskich (Federation of European Publishers, FEP) opublikowało dane dotyczące rynku książki zebrane od 28 stowarzyszeń wydawców z krajów należących do Unii Europejskiej oraz Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Przedstawione dane dotyczą wartości netto obrotów wydawcy i nie uwzględniają przychodów w zakresie sprzedaży prawa do tłumaczenia, adaptacji audiowizualnych, itp.

Całkowite roczne przychody ze sprzedaży książek przez wydawców europejskich w 2012 r. wyniosły ok. 22,5 mld euro. Stanowi to spadek z ok. 22,8 mld euro w 2011 r. W większości rynków zanotowano zmniejszenie obrotów w stosunku do poprzedniego roku. Największe rynki wydawców pod względem obrotów w 2012 r. to Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Francja i Hiszpania. Łącznie w 2012 r. zostało wydanych około 535 tys. nowych tytułów. Ogólna liczba tytułów dostępnych na rynku europejskim wynosi blisko 9 mln; najwięcej w Wlk. Brytania, Niemczech, Francji, Hiszpanii i Włoszech. W pełnym wymiarze czasu pracy w branży wydawniczej zatrudnionych było około 130 tys. osób.

Więcej na podstronie PiK. Oraz na podstronie FEP.


© Copyright wirtualnywydawca.pl
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”