raan pisze:Fachowcy piszą tu "kryzys", "boom sie skończył" itd. To wszystko prawda (albo i nie?).
Ale podstawowa sprawa jest taka: co z czytelnictwem? Czyli - z popytem? Polityka fiskalna, fuzje wydawnictw itp. to jest jakiś element, tylko czy to ma taki istotny wpływ na to, że Polacy niewiele czytają?
To jest bardzo skomplikowana kwestia, bo zależy, co rozumiesz pod pojęciem "czytelnictwo".
Druga rzecz, im więcej pieniędzy na życie, tym mniej na rozrywki.
Przesunięcie potrzeb w stronę jak najłatwiejszej rozrywki...
Poza wszystkim, mnie się wydaje, że kiedyś te sondaże były kreowane, liczby pięknie wyglądały, ale jak wchodziłem do mieszkań przeciętnych ludzi na przełomie 80/90 ubiegłego wieku, to też w niejednym żadna książka nie leżała... więc spadek jest, ale czy naprawdę głęboki? Ile w tym przesunięciu przeze mnie wspominanym zajmuje internet, czytanie artykułów w sieci, czasem książek?
