63
Po 16 miesiącach pracy po 8-12 godzin dziennie spodziewałem się przynajmniej tomu na 1000 stron.

No ale skoro z tych 16 miesięcy, 5 zajęło jej siedzenie i myślenie nad książką, to może jej tryb pracy wyglądał podobnie. Z rana obejrzę 'dzień dobry tvn", potem popiszę godzinkę, potem poczytam trochę GW, a potem pomyślę nad następnym rozdziałem gotując zupę...
Nie wierzę i nigdy nie uwierzę w żadne utopie, ale za to wierzę we wszelkie możliwe antyutopie.


http://edwardhorsztynski.blog.pl/

https://www.facebook.com/pages/Edward-H ... 81?fref=ts

64
I wcale nie postulowała promowania czytelnictwa, tylko właśnie dofinansowanie pisarzy...
Kto wie, może to jakieś wyjście? Jeśli tego osławionego czytelnictwa nie da się reanimować, a pisarzy, którzy z zawodu pisarzami nie są, już nie będzie (wymrą przerażeni negatywnymi opiniami na forach literackich ;) ) to słowo pisane uratują jedynie dofinansowania...
http://ryszardrychlicki.art.pl

65
E.Horsztyński pisze:Po 16 miesiącach pracy po 8-12 godzin dziennie spodziewałem się przynajmniej tomu na 1000 stron.
hmmm... No cóż. Są różne dni. Takie gdzie tylko wgapiasz się w ekran też.
ale faktycznie - efektywność pracy kobieta ma niską.

Z drugiej strony jeśli sięgniemy do biografii Tove Janson - cieniutkie Muminki powstawały miesiącami. Autorka zastanawiała się nad każdym zdaniem. A np Jack London rąbał opowiadania jakby drzewa w lesie ścinał... Tu nie ma reguły.

Zresztą Tove bardzo niewiele w życiu napisała - nie wiem jak wygląda jej dorobek malarski.

*

16 miesięcy to jakieś 480 dni.
odliczając weekendy zostaje ok 340
No ale skoro z tych 16 miesięcy, 5 zajęło jej siedzenie i myślenie nad książką, to może jej tryb pracy wyglądał podobnie. Z rana obejrzę 'dzień dobry tvn", potem popiszę godzinkę,
bywało że jak miałem prawdziwe natchnienie to pisałem do 4 stron na godzinę...
potem poczytam trochę GW, a potem pomyślę nad następnym rozdziałem gotując zupę...
Zupy gotuje p.Masłowska ;>

67
Gdyby tak wprowadzić podatek kulturalny - 10 groszy od łba mielibyśmy 3'800 tyś zł
Czyli powiedzmy 380 stypendiów po 10 tyś.

Wprowadzić wymóg: stypendysta ma dostarczyć dwa maszynopisy rocznie od łba.
760 powieści o wysokich walorach artystycznych rocznie? (za niskie walory stypendium zostanie odebrane)

cool. Pod warunkiem że to ja będę rozdzielał. ;>

[ Dodano: Czw 13 Mar, 2014 ]
padaPada pisze:Ja nie wiem, Andrzeju, czy dobrze robisz porównując się do niej. :)
że niby nie umiem zupy ugotować czy jak?

69
Andrzej pisze:Jack London rąbał opowiadania jakby drzewa w lesie ścinał
Niejaki John Creasey potrafił napisać 5 powieści w ciągu dwóch dni :)
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

71
Bartosh16 pisze:
Niejaki John Creasey potrafił napisać 5 powieści w ciągu dwóch dni :)
znaczy brał poprzednie swoje powieści zmieniał nazwy geograficzne i imiona bohaterów? ;>

[ Dodano: Czw 13 Mar, 2014 ]
smtk69 pisze: Starczyłoby jeden a dobry :)
Może ale jako urzędas d/s stypendiów nie będę przejawiał podobnych odruchów litości. ;>
Mają być dwa arcydzieła koniec kopka ;>

73
padaPada pisze:
Andrzej Pilipiuk pisze:że niby nie umiem zupy ugotować czy jak?
pewnie umiesz, ale ty gotujesz zupę w macdonaldsie, a ona próbuje gotować w troszkę innej knajpie :)
Oj, albo nigdy nie byles u Andrzeja na obiedzie, albo w Macdonaldsie. A moze i w obu ;)

Co do pani Malanowskiej, to czemu dotowac knajpy, w ktorych prawie nikt nie jada, a restaurator rzuca bluzgami z tego powodu? Niby na zapleczu, ale jednak tak, ze goscie slysza.

P.S. Przepraszam za brak polskich znakow. Czasem bedzie mi sie zdarzal w krotszych postach z pracy.

74
Jason pisze:czemu dotowac
Bo kultura to nie kebab i sama na siebie nie zarobi?
Dajcie spokój z tymi porównaniami, bo nic z nich nie wynika. Każdy naród, chcąc zachować swoją kulturową odrębność i jeszcze na dokładkę ją rozwijać MUSI co nieco wyłożyć na stół.
Rabią tak kraje, których mieszkańcy są bogatsi i stać ich na zakup książek, więc tym bardziej trzeba chronić te resztki (przesadzam dla wzmocnienia efektu) jakie w Polsce jeszcze się wydaje.
Kultura i gospodarka liberalna to nie jest udane małżeństwo. A już na pewno nie w kraju, gdzie mało kto ma odruch sięgania po słowo pisane (nie wliczam książek celebryckich i poradnikowych bo nie o nie chodzi)
http://ryszardrychlicki.art.pl

75
smtk69 pisze:
Jason pisze:czemu dotowac
Bo kultura to nie kebab i sama na siebie nie zarobi?
skąd te pesymistyczne myśli?

tzn mi się jakoś udaje - a znam jeszcze kilku mi podobnych.
Dajcie spokój z tymi porównaniami, bo nic z nich nie wynika. Każdy naród, chcąc zachować swoją kulturową odrębność i jeszcze na dokładkę ją rozwijać MUSI co nieco wyłożyć na stół.
naród czy urzędas w imieniu tego narodu?

i wedle jakich kryteriów?

co zamówią teraz?

fallusy na krzyżach?
krowy w plasterkach?
videoinstalacje z gejami?
Piramidy wypchanych zwierzaków?

-to już było...

A ostatnio słyszałem ubolewania że była okazja kupić pracę z lat 90-tych "obóz koncentracyjny z klocków lego" (jeden z sześciu) - ale ministerstwo kultury i dziedzictwa pożałowało głupich 30 tyś eurosów... ;>
Rabią tak kraje, których mieszkańcy są bogatsi i stać ich na zakup książek, więc tym bardziej trzeba chronić te resztki (przesadzam dla wzmocnienia efektu) jakie w Polsce jeszcze się wydaje.
wystarczy nie przeszkadzać. Tylko tyle. Aż tyle.
dla urzędasów za trudne.
Kultura i gospodarka liberalna to nie jest udane małżeństwo.
trudno ocenić nie byłem nigdy w USA ;>
ale sądząc z symptomów kultura amerykańska ma się dobrze.

[ Dodano: Czw 13 Mar, 2014 ]
może i piszę prozę macdonaldową - tzn. dużo żarcia, można się napchać szybko tanio i w miarę bez ryzyka zatrucia. I jeszcze są czasem witaminy, jakieś jabłko czy sałatka.

kurde zabawek nie dodaję... :roll:

Oczywiście nikomu nie rekomenduję konsumpcji tylko moich książek ;>

76
Andrzej Pilipiuk pisze:może i piszę prozę macdonaldową - tzn. dużo żarcia, można się napchać szybko tanio i w miarę bez ryzyka zatrucia. I jeszcze są czasem witaminy, jakieś jabłko czy sałatka.

kurde zabawek nie dodaję... :roll:
Nie tak dawno McDonald w niektórych krajach zamiast zabawki dokładał właśnie książki :P
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron