Latest post of the previous page:
Brzmi ładnie, ale to mądrość z gatunku tych, które mógłby głosić Gomułka albo Jarosław Kaczyński. Przede wszystkim, problematyka jest bardziej rzeczą rozwoju intelektualnego, raczej jasne, że kretyn nie będzie dekonstruował pokolenia doby konsumpcjonizmu za pomocą miksu filozofii i fizyki kwantowej, tylko pisał fantasy (dobra, to akurat prowokacja, reszta nie). Problematyka jest niezależna od warsztatu pisarskiego, ew może istnieć prawidłowość, że jak mamy inteligentnego pisarza (to znaczy z naprawdę dużą głową), to za pomocą dobrej formy mówi o trudnych rzeczach. A myślę, że autorce chodziło raczej o warsztat niż ciężar gatunkowy literatury.miarą zaś postępu jest waga problematyki jaką się zajmujesz
PS Autor jest trochę jak matka. Każda matka twierdzi, że jej dziecko jest ładne. Ale jednocześnie wie, czy jest naprawdę ładne, naprawdę inteligentne i czy (lub jakie) ma słabe punkty. Oczywiście, osobie spoza rodziny łatwiej jest dziecko obiektywnie ocenić, ale to matka zna je najlepiej i najlepiej wie jak należy z nim postępować.
Sorry za metaforę, trochę lamusem zaleciało, ale sens oddany.