Mój dziennik sztampowego fantasy

17
jagoda139 pisze: (pt 19 lut 2021, 10:06) Właśnie plan zakłada puszczenie tego w świat wydawniczy po ustalonym deadlinie
Twarda z Ciebie jednostka – mnie deadlines bardziej paraliżują niż pomagają. Tak z ciekawości – sama sobie ustalasz ten termin, czy ktoś ma na Ciebie oko, czy jak?
jagoda139 pisze: (pt 19 lut 2021, 10:06) Bo inaczej będę poprawiać w nieskończoność.
Zgadzam się, warto wiedzieć, kiedy przestać i dać innym do przeczytania, bo tak to człowiek dłubie i dłubie. Jeśli historia nie ma dłużyzn ani dziur, napięcie rośnie, wszystko dzieje się w odpowiednim momencie, działania postaci mają odpowiednie konsekwencje, detale są wygładzone itp., to reszta jest bardziej kosmetyczna.

:orcs-cheers:

FL
"[...] niema tego rodzaju pisma, do którego język Polski nie byłby zdolnym." – Maria Wirtemberska Malwina, czyli domyślność serca, 1816

Mój dziennik sztampowego fantasy

18
Fanliang pisze: (pt 19 lut 2021, 10:23) Twarda z Ciebie jednostka – mnie deadlines bardziej paraliżują niż pomagają. Tak z ciekawości – sama sobie ustalasz ten termin, czy ktoś ma na Ciebie oko, czy jak?
Sama. Chociaż można powiedzieć, że rodzicie mieli jakiś wpływ, bo deadline ustawiłam na urodziny :D
Jako że jestem mistrzem w niekończeniu rzeczy i wymyślaniu wymówek potrzebuje deadlinów. Inaczej z uznaniem książki za skończoną będę czekać, aż swoją opinię wyrazi kolega, którego szanse na w ogóle otworzenie pliku oceniam na jakieś 3%. :rotfl2:
Jagoda, elfy i świnki morskie

Mój dziennik sztampowego fantasy

19
Wczoraj i dziś poszło mi zaskakująco dobrze, więc może nawet to dziś skończę.
Ale jako że poprawianie zaczęłam od końca, teraz został mi sam początek. A tam jest tyle rzeczy wymagających doszlifowania. Opis umiejętności bohaterki - już dawno ustaliłam co dokładnie może umieć, a czego nie, żeby fabuła zachowała logikę (no, przynajmniej taką logikę, jakiej można się spodziewać po fantasy), ale opisanie tego... Czytam te fragmenty i ciężko mi ustalić co jest już wbijaniem informacji młotkiem, a co nie. Przeczytam jeszcze z 7 razy to może coś mi zaskoczy.
No i geografia świata. Pierwsze testy na ludziach wykazały, że nikt nie umiałby narysować schematycznej mapy. A że świat prostszy niż budowa cepa, to widać ja coś schrzaniłam. Więc opisałam dokładniej. Ale teraz patrzę z rozpaczą na fragment o tym, gdzie jest jeden Mur i co dzieli go od drugiego Muru i czym te Mury od takich zwykłych murów się różnią. I rozważam jak ja mam to napisać coby słowo Mur nie pojawiało się w każdym zdaniu. :sciana:
No cóż, samo się nie poprawi, wracam na wordowe pole walki.
Jagoda, elfy i świnki morskie

Mój dziennik sztampowego fantasy

20
jagoda139 pisze: (sob 20 lut 2021, 19:30) Ale teraz patrzę z rozpaczą na fragment o tym, gdzie jest jeden Mur i co dzieli go od drugiego Muru i czym te Mury od takich zwykłych murów się różnią. I rozważam jak ja mam to napisać coby słowo Mur nie pojawiało się w każdym zdaniu.
Może zamiast słowa 'mur' użyć jakiegoś zupełnie innego, podobnego znaczeniowo albo i nie? Ja na serio podziwiam pisarzy fantasy, którzy mają do nazewnictwa głowę, a nawet tylko cierpliwość. Trzymam kciuki!

:orcs-cheers:

FL
"[...] niema tego rodzaju pisma, do którego język Polski nie byłby zdolnym." – Maria Wirtemberska Malwina, czyli domyślność serca, 1816

Mój dziennik sztampowego fantasy

21
Właśnie słowo mur ma wybitnie mało synonimów. I wszystkie brzmią źle. Przecież nie określę wielkiej granicy światów mianem płotu :D A opisując różnicę między Murem a murem trzeba słowa mur użyć, aby to było jasne.
Próbuję z zaimkami, ale to często też się nie sprawdza. "Nie można go przekroczyć" napiszę. Ale musi być dobrze wiadomo czy chodzi mi o jeden Mur, drugi Mur czy też zwykły mur. A jeszcze groźna zaimkoza się czai. :mur:
Fanliang pisze: (ndz 21 lut 2021, 10:57) Ja na serio podziwiam pisarzy fantasy, którzy mają do nazewnictwa głowę, a nawet tylko cierpliwość.
Nie powiedziałabym, żebym miała głowę do nazewnictwa, bo postawiłam na absolutną prostotę. Taką na poziomie nazwania krajów Krainą Elfów i Królestwem Ludzi. Twórcze, co nie? XD Ale sama czytając, męczę się trafiając na skomplikowane nazwy, więc u mnie wszystko jest nieskomplikowane. Zapewnienie historii przystępnego, banalnego wręcz tła było moim założeniem.
Jagoda, elfy i świnki morskie

Mój dziennik sztampowego fantasy

22
jagoda139 pisze: (ndz 21 lut 2021, 11:11) Właśnie słowo mur ma wybitnie mało synonimów. I wszystkie brzmią źle. Przecież nie określę wielkiej granicy światów mianem płotu A opisując różnicę między Murem a murem trzeba słowa mur użyć, aby to było jasne.
Ściana? Granica? Pogranicze? Strzel jakiś mętny przymiotnik typu "wielki" albo "potężny" i gotowe, skoro nie chcesz się męczyć.

:orcs-cheers:

FL
"[...] niema tego rodzaju pisma, do którego język Polski nie byłby zdolnym." – Maria Wirtemberska Malwina, czyli domyślność serca, 1816

Mój dziennik sztampowego fantasy

24
Ależ tu dziś postów nastukałam. Ale ten powinien być na jakiś czas ostatni, albowiem skończyłam.
Jako że ustawiłam sobie czas do 19 marca to jeszcze podeślę przyjaciółce, niech wyłapie ostatnie błędy i powie czy naprawiając głupoty, które wytknęła mi poprzednio, nie napisałam nowych, większych głupot :D
A teraz stwórzmy jakieś sensowne streszczonko (ugh) i listę wydawnictw, które chce tym uraczyć :D
Jagoda, elfy i świnki morskie

Mój dziennik sztampowego fantasy

27
jagoda139 pisze: (ndz 21 lut 2021, 21:56) A teraz stwórzmy jakieś sensowne streszczonko (ugh)
Najgorsza część całej zabawy. Dalej już z górki.
Gratuluję ukończenia poprawek :)
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Mój dziennik sztampowego fantasy

30
Nie umiem pisać streszczeń. Gdzieś w milionie poradników "jak pisać streszczenia" mignęło mi, że celem streszczenia jest udowodnienie, że autor jest przy zdrowych zmysłach (może to nawet gdzieś na wery przeczytałam). No cóż. Moja pierwsza wersja streszczenia sugerowała coś zgoła innego. :coo:
Walczę.
A dla relaksu piszę drugą historię. Pisanie na gorąco jest o wiele fajniejsze niż późniejsza obróbka tekstu :D
Jagoda, elfy i świnki morskie

Mój dziennik sztampowego fantasy

31
jagoda139, W kwestii streszczeń polecam ćwiczenia z formatem drabbli :D Spróbuj wstawić pod tym postem komentarz na maks 100 słów, który streszcza twoją powieść. Jeśli nas zaciekawi, znaczy że się udało (lub więcej słów, pierwsza wersja to limit 500 słów, kolejne stopniowo zmniejszają objętość).
Sometimes in life when you get what you want, you end up missing what you left behind” ~ J.D. ;)

Wróć do „Maraton pisarski”