31

Latest post of the previous page:

Ich teksty można znaleźć na Erynie, jak łatwo się domyślić.
Wybacz mój brak precyzji - dla mnie publikacja w internecie to żadna publikacja.
Na marginesie - koszmarne zdanie napisałeś, heh, bez obrazy, ja pewnie ich więcej napisałam w tym poście.
Zdarza mi się. Będę zwracał na to uwagę.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

32
Wybacz mój brak precyzji - dla mnie publikacja w internecie to żadna publikacja.
Myślałem, że chodzi Ci o umiejętność pisania i komentowania tych osób. To można sprawdzić czytając ich teksty i komentarze na tamtym portalu. Czemu nie?

Ja wcześniej nie wiedziałem, że to są w większości ludzie z Erynie. Ale w takim razie, tym bardziej się zastanawiam po co im to wysyłać, skoro można tekst opublikować na ich portalu i mieć komentarz za darmo? :)
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

33
TadekM pisze: To w takim razie ja Wam zrecenzuję teksty za 40zł per arkusz.
Żarty, żarty.
wchodzę, czterdzieści zeta... jakoś przeżyję do pierwszego :)
Podaj maila na pw i numer konta, zrobię przedpłatę, byś już na starcie nie czuł sie pokrzywdzony. To jak?
skazany na potępienie...

34
Jeżeli chodzi o publikacje, to z pewnością jakieś mają, niektórzy chyba nawet z wydawnictwami współpracują, tzn tak słyszałam.
VV pisze:Ale w takim razie, tym bardziej się zastanawiam po co im to wysyłać, skoro można tekst opublikować na ich portalu i mieć komentarz za darmo?
No, racja, można mieć, ale nikt ci nie zagwarantuje, że pod twoim tekstem znajdą się opinie całej czwórki (chyba dobrze liczę...), do tego konkretne i treściwe.
Zajrzyj, może znajdziesz tu coś dla siebie

Jak zarobić parę złotych

35
co wy się martwicie za nich? Chcą odpłatnie? Niech pracują, każdy jest kowalem własnego czasu. Nikt nie jest w stanie ocenić ich umiejętności, a juz marudzicie.
skazany na potępienie...

36
do tego konkretne i treściwe.
Sugerujesz, że te darmowe na portalu są pisane "na odwal". :D
Mi się wydają bardzo dobre.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

38
n
ikt ci nie zagwarantuje, że pod twoim tekstem znajdą się opinie całej czwórki
Jeśli dobrze zrozumiałem, za kwotę 40 złotych jeden autor przeczyta twoją pracę i napisze recenzję na 4500 znaków.

Jeśli będzie to krytyk - 70 zł.

Nie wiem czy koszty korekty są w cenie, raczej tak.

39
VV pisze:Sugerujesz, że te darmowe na portalu są pisane "na odwal".
Mi się wydają bardzo dobre.
Nie, nie, broń boże, też mi tak wydaje, ba, tak twierdzę, że świetnie oceniają, choć sama od nich rzadko dostaję komentarze, niestety. Nikt jednak nie działa jak machina, tzn nikt z ludzi, a tym bardziej taki krytyk nie zostawi pod każdym tekstem długiego, wyczerpującego i porządnego komentarza. Zawsze może być nieco gorzej, co nie znaczy, że źle. ;)
Zajrzyj, może znajdziesz tu coś dla siebie

Jak zarobić parę złotych

40
Każdy sam określa poziom swoich nauczycieli. To nie jest szkoła. Tu nikt nikomu nie narzuci oceniającego. Uważasz, że wystarczy jeśli twój mistrz jest dobrym studentem któregoś tam roku i zamieszcza teksty w Internecie? To uderzaj! Wolisz, aby była to osoba zweryfikowana w sposób bardziej formalny - znaczy przeszła sito redakcyjne w wydawnictwie? To startuj do publikowanego już pisarza. Boisz się, że "darmowy" nauczyciel bedzie zbyt enigmatyczny? To zapłać z gwarancją recenzji o określonej długości. Wolna droga, Twoja decyzja! I Twoje ryzyko... W Internecie jest spora grupa ludzi którzy pomogą jeśli poprosisz ( i będą w dobrym nastroju :P). Na Fahrenheicie czasem można doczekać się porad zawodowych redaktorów. Za darmo. Tutaj można mieć opinię publikowanych autorów - także za darmo. Opcji jest wiele. Tak wiele jak autorów, krytyków ( czasem zawodowych) i redaktorów dostępnych w Sieci. Podoba Ci się autor Iksiński? To wytrop go i proś o opinię póki się nie złamie :P Poznasz zdanie swojego idola i swoje możliwości. Za jednym zamachem ;) IMO inicjatywa tej płatnej krytyki to uczciwy biznes - wiadomo z kim ma się do czynienia. Zaskoczenia nie ma. Komuś nie pasuje? No to ma inne możliwości. Część wymieniłem wyżej, brać - wybierać! ;) A z chwilą publikacji tekstu, możliwość otrzymania fachowego komentarza wzrasta drastycznie. Drukujesz w SF&H - masz do dyspozycji ( w granicach rozsądku rzecz jasna) Dębskiego, trafisz do Nowej Fantastyki - odpisze Ci Parowski. Inna rzecz, że próba uzyskania dłuższej niż parę zdań opinii MP przypomina wyciskanie wody z kamienia, ale wierzcie mi - warto :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

41
TadekM pisze:Dobra, twórcy jak twórcy, ale krytycy to jest jakiś żart.
Nikt z nich nie ma żadnego doświadczenia, którym mógłby się pochwalić, połowa jest jeszcze na studiach, nie ma żadnego dowodu na to, że potrafią pisać.

To w takim razie ja Wam zrecenzuję teksty za 40zł per arkusz. I w przeciwieństwie do wymienionych mnie zdarzyło się pisać dla kogoś poza własnym portalem internetowym.

Żarty, żarty.
No wiesz... W tej chwili, tak myślę, większość recenzji idzie przez założyciela, o którego dorobku trochę już było (i który współpracuje z innymi wydawcami), i przeze mnie oraz Magdę Witkiewicz.
No i zobaczmy... Ja mam wydanych z dziesięć książek w porządnych wydawnictwach, nominacja do Zajdla, nagroda IBBY. Dla Fenixa, wcale nie internetowego, recenzje pisałem jeszcze w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku :) Magda Witkiewicz - dwie książki w porządnym wydawnictwie SOL, trzecia wkrótce w Grasshopperze. Z pismami współpracuje od początku swojej kariery.

Myślę zatem, że nam też się zdarzyło napisać coś poza własnym portalem :D :D :D
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

42
Argument nietrafiony, Romek. Was się nie czepiam, co zaznaczyłem wyraźnie.

A, jeśli moja dedukcja działa sprawnie tak wcześnie rano, to rozumiem, że właśnie napisałeś coś w sensie:

1. Wy sprawdzacie recenzje tekstów, których nie czytaliście.
2. Im i tak nikt nie daje tekstów do zrecenzowania.

Tak?

No, niezależnie od wersji, wygląda na to, że nie jestem bez racji.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

43
Nie wiem, jak twoja dedukcja, ale wiem, co napisałem:
większość recenzji idzie przez założyciela, o którego dorobku trochę już było (i który współpracuje z innymi wydawcami), i przeze mnie oraz Magdę Witkiewicz.


Wniosek z tego chyba wynika prosty, prawda?

Nawiasem mówiąc, co próbowałem ci wyjaśnić, traktując nas jako twórców i oddzielając od krytyków, popełniasz błąd. Ja występuję tam dokładnie w takiej roli jak recenzent książek wydanych w dawnym "Feniksie".
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

44
Przyglądam się od jakiegoś czasu tej dyskusji i chyba muszę zabrać głos, bo coraz więcej tu nieporozumień, choć - oczywiście - bardzo mi miło, że tak namiętnie dyskutujecie na temat eKorekty :) Pozwolę sobie jednak wyjaśnić parę niedomówień:
Nie sadzicie, że ceny usługi, przynajmniej jak na początek, są nieco za wysokie?
Cena czegokolwiek (czy towaru, czy usługi) to zawsze rzecz względna. Dla jednych będzie tanio, dla drugich astronomicznie drogo. Ja nie będę bronił swoich usług, powiem tylko tyle, że obecnie ceny są tak niskie, na ile to było możliwe, naprawdę (Romek zarobił u mnie dotąd kilka razy więcej niż ja sam...).

Wy macie Andrzeja, który ocenia Wasze teksty za friko, i chwała mu za to! Oby więcej było takich inicjatyw. Ja mam również wielkie marzenie, by stworzyć w sieci takie miejsce, gdzie znani twórcy ocenią KAŻDY nadesłany im tekst. Zdaję sobie jednak sprawę, że nikt o zdrowych zmysłach nie będzie tego robił za darmo (tzn. obszerna recenzja, w 7 dni itd.). Konkluzja jest prosta: to musi kosztować. I nie chodzi o to, by usprawiedliwiać ceny, ale o to, by spojrzeć z drugiej strony: Romek pisze od 20 lat, wydał już sporo. Nie dziwcie się, że trzeba płacić "aż" 77 zł, żeby tak znany twórca spojrzał na Wasz tekst.

Dla porównania tylko podam: Anagram robi coś podobnego, tzn. jakaś poetka (bliżej mi nieznana) też ocenia wiersze, przy czym robi to za... 200 zł, nie ma żadnej gwarancji satysfakcji, informacje ogólnie są skąpe, a pieniądze wysyła się... przekazem pocztowym.
Ale tak naprawdę, to ja nie wiem co to za profesjonaliści. Poza kol. Pawlakiem, którego kojarzę z forum, reszta nazwisk i twarzy w ogóle mi nic nie mówi.
Jeśli chodzi o twórców, to daliśmy możliwie obszerne opisy ich dokonań. W przypadku Romka i Pawła są nawet odnośniki do Wikipedii. Mniej jest o Magdzie, bo ona mniej wydała. Ale wielu osobom również jest znana.

Natomiast co do krytyków, macie zupełną rację. To nie są żadne znane osoby. To po prostu ludzie, którzy naprawdę znają się na rzeczy, ale nie mają dokonań, którymi mogliby się pochwalić. Ten brak renomy przekłada się na cenę - za recenzję krytyków płaci się mniej <47 zł, nie 49, jak ktoś pisał ;)>, mimo że te recenzje wcale nie są gorsze - moim zdaniem są równie dobre merytorycznie i jak dotąd zawsze były dłuższe.

Ale tak jak mówię, zgadzam się z Wami co do tego, że trudno zaufać osobom bez nazwiska, dlatego już niebawem powstanie na stronie dział, gdzie będą fragmenty naszych recenzji oraz... coś jeszcze, co potwierdzi kompetencje krytyków :)

No a poza tym jest gwarancja zwrotu pieniędzy :) Jak dotąd nikt z niej skorzystał, co nie znaczy, że to fikcja. Ta gwarancja działa, o ile ktoś tylko powie, że faktycznie jest niezadowolony. Na razie otrzymaliśmy tylko pozytywne opinie (część z nich dostępna zresztą na stronie z ofertą).
Nie podają, po prostu wkradł się błąd. Powinno być:

Redakcja arkusza wydawniczego (40 000 znaków) – od 120 zł/ark.

Bo arkusz to 22 strony, a 6*22=132. Różnica w cenie to pewnie promocja.
Tu nie ma błędu. Jak ktoś zamawia 2 strony korekty, to płaci 12 zł, ale jak jest cały arkusz tekstu, to przelicznikiem jest cena za arkusz. Wiadomo, że im więcej się czegoś zamawia, tym cena jest niższa (tak samo jest z recenzjami: im więcej ich się zamówi, tym każda kolejna jest tańsza).
ja nie widzę sensu płacić za coś, co można mieć za darmo, kto wie, czy nie w lepszym wydaniu.
Mnie oceniać nie będą
Tadku, a masz Windowsa czy Linuksa? Worda czy OpenOffice'a? Jeździsz samochodem czy chodzisz piechotą? Mając firmę, miałbyś księgową, czy sam byś się bawił w papierki?

Widzisz, każdą rzecz możesz mieć za darmo, ale możesz też za nią zapłacić. Za niektóre warto płacić, za inne nie, choć najczęściej to zależy od podejścia danej osoby. Jak ktoś tu już pisał, eKorekta ma być alternatywą dla darmowych ocen na forach. Nie mam zamiaru z Wami rywalizować - Wy oferujecie coś innego, ja coś innego. Ci, którzy regularnie publikują na forum, zapewne nigdy nie zapłacą za recenzję, skoro mają je za darmo. Ci, którzy nigdy nie bywali na forum, być może poszukają od razu kogoś, kto zawodowo się tym zajmuje.

Zresztą pytanie "po co płacić za coś, co jest za darmo" zawsze będzie aktualne, szczególnie w internecie, gdzie niemal każda usługa jest już za darmo, choć gdzie indziej jest płatna. I nie chodzi o to, że ta płatna zawsze jest lepsza (czasem nie jest) - chodzi o to, by dać wybór. eKorekta24 ma właśnie dawać taki wybór, a czy lepszy - to już ocenią ci, którzy skorzystają.
Ja wcześniej nie wiedziałem, że to są w większości ludzie z Erynie. Ale w takim razie, tym bardziej się zastanawiam po co im to wysyłać, skoro można tekst opublikować na ich portalu i mieć komentarz za darmo?
Bo jest to odrębny projekt i z Eryniami w żaden sposób się nie wiąże, dlatego nie ma o tym wzmianki na portalu - to jako komentarz do pierwszego zdania. A druga rzecz: różnica jest taka, że na forum można coś wrzucić i... nikt nie odpowie. Tym bardziej gdy będzie to fragment długości 45 000 zn. (my takie właśnie oceniamy). Odpłatność za recenzję daje tę gwarancję, że krytyk lub twórca napisze tę recenzję i nie ma, że tekst zły, za długi, z błędami itd., itd.
co wy się martwicie za nich? Chcą odpłatnie? Niech pracują, każdy jest kowalem własnego czasu. Nikt nie jest w stanie ocenić ich umiejętności, a juz marudzicie.
O, i niech to będzie najlepszym podsumowaniem :) Ja wierzę w sukces swojego przedsięwzięcia. A co do oceniania naszych umiejętności - to w sumie była już 1 prowokacja. W necie jest dostępna cała nasza recenzja (z poezji), opublikowana za moją zgodą, rzecz jasna. Ale niebawem fragmenty recenzji pojawią się też na portalu. I nie tylko recenzje... ;)
Nie wiem czy koszty korekty są w cenie, raczej tak.
Nie są. Redakcja i korekta oraz krytyka literacka to dwie odrębne usługi. Założenie jest takie, że skoro część tekstów i tak nie będzie miała szans na publikację, to po co zawyżać cenę usługi i robić jeszcze korektę, skoro tekst prezentuje fatalny poziom? Jeśli ktoś faktycznie potrzebuje korekty tekstu, to dodatkowo może skorzystać z naszych usług :)

Tyle ode mnie. Chciałem tylko wyjaśnić te pewne nieporozumienia, w żadnym wypadku nie miałem zamiaru kogokolwiek przekonywać. Uważam, że czas pokaże, czy to przedsięwzięcie ma szansę. Na razie zdaje się, że ma :)
eKorekta24.pl :: Portal językowo-literacki

45
Ł_Mackiewicz pisze:
Nie podają, po prostu wkradł się błąd. Powinno być:

Redakcja arkusza wydawniczego (40 000 znaków) – od 120 zł/ark.

Bo arkusz to 22 strony, a 6*22=132. Różnica w cenie to pewnie promocja.
Tu nie ma błędu. Jak ktoś zamawia 2 strony korekty, to płaci 12 zł, ale jak jest cały arkusz tekstu, to przelicznikiem jest cena za arkusz. Wiadomo, że im więcej się czegoś zamawia, tym cena jest niższa (tak samo jest z recenzjami: im więcej ich się zamówi, tym każda kolejna jest tańsza).
Chłopie... Nie ma błędu, mówisz?
Redakcja arkusza wydawniczego (40 000 znaków) – od 120 zł/str.
Nie ma błędu? Bierzecie 120 zł od STRONY?! Czyli 2400 zł od arkusza?
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”