61

Latest post of the previous page:

ooo, jak najbardziej :)

DZIEŃ #4
tylko ciut ponad 2000 znaczków (przez ta akcję) ale doczytuję potrzebne mi wiadomości i cały czas myślę nad akcją, więc nie uważam tego dnia za stracony :) dziś może uda mi się wygospodarować więcej czasu i nadrobię zaległości ;)

62
To mi coś podpowiedz, żeby wiedziała, że to specjalnie dl aniej.

Powodzenia z pisaniem!
"Istnieje na świecie parę rzeczy ważniejszych niż pokój, a jedną z nich jest godne człowieczeństwo. Koncepcja, że ludzkość miałaby zrezygnować z wojen wyłącznie ze strachu, to poniżenie ludzkiej godności, zwłaszcza gdy w grę wchodzi strach przed czymś tak banalnym jak technika, którą ludzie sami przecież wymyślili" (Chesterton)

63
Kamiko dziękuję :) , napisałam w prywatnej wiadomości

DZIEŃ #5
5440 znaków.

DZIEŃ #6
3690 znaków

jestem zadowolona z tego weekendu. dużo planuje, nawet szkicuje (!) żeby jak najlepiej to wszystko się włożyło w całość [zaintrygowanym dodam, że rozrysowałam sobie nawet tatuaże bohaterki na rękach haha] nie jest lekko, ale daje satysfakcje. I chyba tak powinno być :)
napadły mnie nowe pomysły, ale wytrwale je w sobie duszę (czytać: zapisuję i udaję że ich nie ma)
do tego jest szkoła, w tym tygodniu mam poprawy etc. ale myślę, że dam radę

64
paulina.itp pisze:jestem zadowolona z tego weekendu. dużo planuje, nawet szkicuje (!) żeby jak najlepiej to wszystko się włożyło w całość [zaintrygowanym dodam, że rozrysowałam sobie nawet tatuaże bohaterki na rękach haha]
Pewnie ciekawie wyglądają takie rysunki. Fajny pomysł. Może sama spróbuję takiego sposobu, bo też ciężko mi wszystko ogarnąć. Chociaż jak kiedyś pisałam w zeszycie, to obrazki odbiegały znacząco od fabuły. ;) Za bardzo lubię bazgrać chyba.
Powodzenia w pisaniu. Będę zaglądać.

65
Kurczę, wiem, co to znaczy dusić w sobie pomysły...

Czy dostałaś moje PW? Coś stronka nie za bardzo mi chodzi :/
"Istnieje na świecie parę rzeczy ważniejszych niż pokój, a jedną z nich jest godne człowieczeństwo. Koncepcja, że ludzkość miałaby zrezygnować z wojen wyłącznie ze strachu, to poniżenie ludzkiej godności, zwłaszcza gdy w grę wchodzi strach przed czymś tak banalnym jak technika, którą ludzie sami przecież wymyślili" (Chesterton)

66
Ja kiedyś rozrysowałem sobie całą mapę świata, i gdy zacząłem pisać historię osadzoną w tych realiach okazało się, że świat jest za mały. Nagle okazywało się, że dla potrzeb sceny/fabuły potrzebna była kolejna wioska/góra/rzeka. Mapka aktualizowała się na bierząco.
Postaci osobiście nie szkicuje, raczej szukam w sieci interesujących artworków które stanowią dla mnie inspirację.

67
paulina.itp pisze:Kamikonapadły mnie nowe pomysły, ale wytrwale je w sobie duszę (czytać: zapisuję i udaję że ich nie ma)
Nie dusić! Nie udawać! Nie okłamywać samej siebie!

68
tzn, te rysunki to nic ambitnego, właśnie takie bazgranie, ale zawsze ułatwia wyobrażenie sobie tego wszystkiego. Gdy chciałam uzyskać portret bohaterki z prawdziwego zdarzenia udałam się z prośbą do koleżanki. To też ciekawe- zobaczyć jak, na podstawie tego samego opisu wyobrażam sobie to ja, a jak potencjalny czytelnik. I od razu wiadomo czy opis był dobry :) W tamtym wypadku... chyba nie.

qaz56 też raz narysowałam mapę. Jak ją wyciągnę to mam z czego się pośmiać. Ale myślę że ogólnie wszystko pomaga.

A co do duszenia pomysłów... chyba wybrałam złe słowo. Chodziło mi w każdym razie o to, że nie umiem pisać kilku rzeczy jednocześnie. Lubię w całości poświęcić się jednej fabule, wczuć się w nią (jeśli rodzina widzi, że nie orientuję się w rozkładzie domu, bo myślami jestem w zupełnie innym miejscu, to jest ok ;) ). Gdy biorę się do drugiej rzeczy wszystko się rozbija, tracę rytm. Ale - paradoksalnie, pomysły przychodzą do mnie jak nieszczęścia, czyli stadami :)
Muszę usunąć je chwilowo z głowy, bo będą mnie rozpraszać.
Więc droga anowi, będę dusić, udawać i kłamać, ale w dobrej sprawie ;)

ok. teraz statystyka.

DZIEŃ #7
Dużo obowiązków, mało czasu. Tylko 1100 znaków + dwie strony w zeszycie, pisane pismem drobnym nieregularnym, czyli nie mam pojęcia ile znaków, nie będę strzelać ;) wciąż nadrabiam planowaniem.

DZIEŃ #8
Miałam czarną dziurę w głowie, zero pomysłów, wiec zaczęłam czytać i poprawiać. Dopiero około 23 złapałam trop i zaczęłam pisać, ale i tak wyszło 5330 znaków tekstu, nie licząc tego, co dopisałam poprawiając (nie było tego zbyt dużo, zdanie tu, zdanie tam)

Dziś rozplanowałam sobie już najbliższe sceny i mam nadzieję móc jutro pochwalić się jakimś ambitniejszym wynikiem :)

69
paulina.itp pisze:A co do duszenia pomysłów... chyba wybrałam złe słowo. Chodziło mi w każdym razie o to, że nie umiem pisać kilku rzeczy jednocześnie. Lubię w całości poświęcić się jednej fabule, wczuć się w nią (jeśli rodzina widzi, że nie orientuję się w rozkładzie domu, bo myślami jestem w zupełnie innym miejscu, to jest ok ;) ). Gdy biorę się do drugiej rzeczy wszystko się rozbija, tracę rytm. Ale - paradoksalnie, pomysły przychodzą do mnie jak nieszczęścia, czyli stadami :)
Muszę usunąć je chwilowo z głowy, bo będą mnie rozpraszać.
Więc droga anowi, będę dusić, udawać i kłamać, ale w dobrej sprawie ;)
Brzmi nawet dość logicznie. Nawet nawet... :P

70
Czyżby usprawiedliwianie kłamstwa? ;)

paulina.itp, to może nie duś, tylko zapisz przynajmniej, żeby nie uciekły. Mnie zawsze przychodzą jakieś niesamowite pomysł podczas pracy nad czymś innym.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

71
czyli w końcu udało mi się napisać coś dość logicznego :) sukces
B.A.Urbański nie obawiaj się, nic nie ucieknie ;)
Mnie zawsze przychodzą jakieś niesamowite pomysł podczas pracy nad czymś innym.
to jest chyba jakaś ironia losu. Czy czegoś innego odpowiadającego za częstotliwość pojawiania się pomysłów w naszych głowach.

DZIEŃ #9
4080 znaków. Poza tym chyba nic nowego wartego zanotowania.

DZIEŃ #10
Robiłam korekty czekając na to coś co pomaga pisać. A gdy się pojawiło to wystukałam 9300 znaków. No nareszcie! Proszę krzyczeć i napominać, gdy będę schodzić poniżej tego poziomu, co się raczej zdarzy. Chyba nawet dziś.

72
to jest chyba jakaś ironia losu. Czy czegoś innego odpowiadającego za częstotliwość pojawiania się pomysłów w naszych głowach.
To nie ironia. To cud!
To świadczy o tym jak pracuje nasz mózg, jak nas zaskakuje, jak kojarzy i łączy przeróżne rzeczy... nowe ze starymi, nowe z nowymi, stare ze starymi i jeszcze nowymi... kombinacji jest mnóstwo! I jak te rzeczy pobudzają go do tworzenia! To jest właśnie w mózgu wspaniałe!

9300 to bardzo ładny wynik :)
To jedna scena?
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

73
to było zakończenie jednej sceny i początek drugiej. Ale teraz akcja dzieje się tylko z przerwami na sen. Mam nadzieję, że to wszystko nie jest zbyt szybkie, zbyt spiętrzone.
To nie ironia. To cud!
To świadczy o tym jak pracuje nasz mózg, jak nas zaskakuje, jak kojarzy i łączy przeróżne rzeczy... nowe ze starymi, nowe z nowymi, stare ze starymi i jeszcze nowymi... kombinacji jest mnóstwo! I jak te rzeczy pobudzają go do tworzenia! To jest właśnie w mózgu wspaniałe!
hah, świetnie ujęte. Nie patrzyłam na to z tej strony ;)

DZIEŃ#11
3530 znaków. mniej, wiem, ale to się jeszcze nadrobi.
Zdobywam informacje na temat broni (bo nigdy wcześniej nie miałam okazji pisać czegoś, w czym ktoś miałby z kimś walczyć) . ciekawa sprawa - dwie, rzadko rozmawiające ze sobą nastolatki z dobrej szkoły jak gdyby nigdy nic dyskutują na Facebook'u o najlepszych rodzajach broni białej etc. :) ale kto szuka.. coś tam znajdzie.

74
paulina.itp pisze:Nie patrzyłam na to z tej strony ;)
Cieszę się, że mogłem pokazać inna perspektywę :)
paulina.itp pisze:najlepszych rodzajach broni białej
Nie ma czegoś takiego. Każda jest do czegoś i każda ma swoje zalety i wady w określonej sytuacji.
Zobaczymy, ile czasu potrzebuje Grimzon, żeby się tu zjawić ;)
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

75
B.A.Urbański pisze:Zobaczymy, ile czasu potrzebuje Grimzon, żeby się tu zjawić ;)
Obecny.
paulina.itp pisze:Zdobywam informacje na temat broni (bo nigdy wcześniej nie miałam okazji pisać czegoś, w czym ktoś miałby z kimś walczyć) . ciekawa sprawa - dwie, rzadko rozmawiające ze sobą nastolatki z dobrej szkoły jak gdyby nigdy nic dyskutują na Facebook'u o najlepszych rodzajach broni białej etc. :) ale kto szuka.. coś tam znajdzie.
A czego konkretnie potrzebujesz? pytaj. Nie ma najlepszej broni białej nawet wbrew powszechnym mitom że jest to japońska katana.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

Wróć do „Maraton pisarski”

cron